poniedziałek, 14 lipca 2014

"Selamat pagi" Indonezjo

Jak się masz Indonezjo?

Po przesiadce w Jakarcie, dotarlismy do Jogjakarty na Jawie. Juz na lotnisku do nosa wpada aromat kawy, w koncu okolice te slyna z najlepszych mieszanek "kopi", czyli kawy. Na wielu plantacjach hoduje sie cywety (luwak)— wszystkozerne ssaki, ktore nie gardza nasionami kawowca. Po przejsciu przez przewod pokarmowy takie nasiono pozyskuje szlachetnosci i wyzsza cene. Filizanka kopi luwak moze kosztowac nawet 1500 zł! Niestety za duzymi pieniedzmi czesto kryje sie wykorzystywanie sily roboczej, w tym wypadku zwierzat. Zamykane sa w klatkach, prawie jak kurczaki na fermie i przekarmiane kakaowcem...

WJogji na kilka dni zamieszkujemy w malym hoteliku z ogromnym ogrodem botanicznym.Na wyciągniecie ręki z balkonu mamy swoja "prywatną dżunglę". M jest tym zachwycona,razem zobsluga rano zbiera mango, papaje i  banany. I oczywiscie przynosi "łup"rodzicom... Dzieciaki jednak sa najbardziej oczarowane tropikalnymi kwiatami, ktore przyciagaja wielobarwne motyle.












Brak komentarzy: