O tej porze roku nad Indochiny napływają masy powietrza znad Pacyfiku, które niosą z sobą dużo deszczu. Opady są bardzo obfite i najczęściej towarzyszy im tropikalna burza, wielokrotnie zalewając spore obszary. Obserwowaliśmy to zza okien autobusu i budziło niepokój o dalszą podróż. Deszcz był naszym towarzyszem w Tam Coc, zmusił nas do wygrzebania z bagażu pelerynek i niczym kolorowe krasnale przemierzaliśmy pomiędzy polami ryżowymi, plantacjami owoców na wietnamskiej prowincji. Jednak głównym powodem, który nas tam przywiódł jest pejzaż wapiennych wzgórz, przez tysiące lat poddawany rzeźbieniu przez siły natury. Wapienne wzgórza, o przedziwnych kształtach - mogoty, sterczą nad okolicą a między nimi wiją się rzeki jak uciekające węże. Dech zapiera wycieczka małą łódeczką sunącą po leniwej rzece wpadającej do jaskiń, jedna za drugą. Niskie korytarze jaskiń i zwisające formy naciekowe zmuszają do pochylenia, nie tylko dla bezpieczeństwa, ale i w hołdzie dla natury.
Jaskinie Tam Coc - nasz film
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz