wtorek, 14 sierpnia 2018

DOM tam gdzie MY

Po wietnamskiej przygodzie trzeba trochę odpocząć i dotrzymać słowa danego MarJankom - "będzie morze i plaża". Chętnie włóczyły się z nami, przemierzały na nogach kilometry bez większego marudzenia, odnajdując to, co my przeoczyliśmy. Dziecięca spontaniczność, otwartość i szczery uśmiech nie raz pozwoliło nam wejść tam, gdzie dla turystów brama zamknięta. Marysia i Janek doświadczają życzliwości i dobroci obcych dla nich ludzi. Często są obdarowywani łakociami. Nieraz ktoś ustąpił im miejsce widząc zmęczenie na ich buziach. To bardzo miłe, bezinteresowne gesty i jednocześnie wzruszające...
Na dłuższy wypoczynek w Tajlandii wybraliśmy naszą ulubioną wyspę - Ko Samui. Jest największą wyspą w Zatoce Tajlandzkiej, otoczona wianuszkiem mniejszych i w większości niezamieszkałych wysp tworzących Ang Thong Marine National Park. Ko Samui oferuje nam to co potrzebne do wypoczynku: ładne plaże Lamai, spokojne morze, krajobraz  i dostępność urozmaiconego jedzenia na lokalnym targowisku.







 
Nasze wakacje przypadają na szczyt pory deszczowej w Tajlandii, więc prawie codziennie pada deszcz, a czasem nas wygania z plaży. Opady są zwykle obfite ale krótkotrwałe, a temperatura spada wtedy do ok. 30°C, przez chmury nadal odpala słońce.
 
 
 

Brak komentarzy: