Jestesmy w podrozy zaledwie 13 dni a wyraznie zauwazamy jak nasza Marysia sie zmienia-dorosleje. Zadziwia nas swoja zaradnoscia, zwlaszcza, ze bedac malym brzdacem zle znosila nowe sytuacje. Coraz wiecej rozumie, stara sie komentowac we wlasnym jezyku przezywane sytuacje czy dostrzezone rzeczy. Nie bez pokrycia jest powiedzenie "podroze ksztalca". Zapewne w jej pamieci niewiele pozostanie wspomnien o miejscach, ktore zobaczyla, ale napewno utrwala sie odczucia poszczegolnych zdarzen, pewnosc siebie, ktora nabywa i byc moze wiara w to, ze swiat jest dobry.
Przez kilka dni jeszcze poleniuchujemy na plazy, chociaz nosi nas coraz bardziej. Za pare dni lecimy do Singapuru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz