Po krotkim swietowaniu w Kuala Lumpur powrocilismy do Tajlandii. Dolecielismy na Phuket, ale bez chwili wahania za cel obralismy Krabi. Dzieki uprzejmosci kierowcy autobusu jadacego z lotniska do centrum wyspy, ktory wysadza nas przy glownej trasie, lapiemy prawie na stopa, autobus do Krabi. W czasie 3 godzin jazdy "nasza zaloga" wystarczajaco sie wyspala i nabrala checi do znalezienia kolejnego srodka transportu, tym razem juz na samo wybrzeze Ao Nang. I w ten sposob okolo godz. 19 docieramy na miejsce.
1 komentarz:
Cudowne zdjęcie(jak wy) :) buziaki z gorącej Polski
Prześlij komentarz