Dzis mamy nadzieje dojechac do Przemysla, gdzie mamy juz wykupione miejsce w nocnym, sypialnym pociagu do Kijowa. W przedziale z nami sa jeszcze dwie osoby, ktore wysiadaja we Lwowie i od tej pory podrozujemy sami. Prycze w pociagu sa nawet wygodne i porzadnie sie wysypiamy. Do Kijowa docieramy ok. 10.30 (czasu wschodniego) i zaczynamy poszukiwac taniego noclegu, co ponoc w tym miescie nie latwe. Odnajdujemy hotel uniwersytecki, ale rok akademicki nadal trwa, wiec nie ma wolnych miejsc, wracamy na dworzec kolejowy z nadzieja, ze natkniemy sie na jaka "babuszke" oferujaca wynajem pokoju lub mieszkania. Juz po 15 minutach jestesmy "wlascicielami" malenkiej kawalerki gdzie w centrum miasta. Teraz, gdy odnalezlismy juz dach nad glowa, ruszamy w miasto. Po Kijowie przemieszczamy sie imponujaco szybkim metrem. Pozwala nam to na obejrzenie kilku najwazniejszych atrakcji stolicy Ukrainy: Pieczerska Lawra, Sofia Kijowska i na koniec Majdan Niezaleznosci. Pierwsza z nich powala na kolana stylem architektonicznym i bogactwem. Po zjedzeniu kilku sowitych porcji "warenikow" padamy bezsilni, a przed wylotem trzeba sie wyspac.